

Działamy razem na co dzień: wspólne stoły, ławki przy drodze, wigilia wiejska
W Janusznie wspólnota smakuje konkretem, ciepłą zupą przy długim stole, śmiechem na środku drogi, świeżo przykręconą ławeczką przy drodze. Nie ma wielkich deklaracji — jest praca rąk, która składa się na słowo „my”. Wspólnota rośnie w codziennych sprawach. Spotykamy się, planujemy, przygotowujemy wspólne obiady, pracujemy w terenie. Dbamy o miejsca, w których łatwiej będzie się spotkać i porozmawiać. Kończymy rok z opłatkiem w ręku – to czas na życzenia i wdzięczność za nasze wspólne „my”.
„Danie Wspólnych Chwil” — obiady, które zbliżają na nowo
Udział w programie Danie Wspólnych Chwil pokazał, że wspólne gotowanie i wspólny posiłek to najprostsza droga do siebie. Przy stole jest czas na rozmowę i na sprawy dnia codziennego. Seniorzy przychodzą nie „na obiad”, ale po rozmowę, po spojrzenie, po poczucie, że są zauważeni. Przychodzą, by zobaczyć znajome twarze, by usłyszeć pytanie „co słychać?” i poczuć, że odpowiedź naprawdę kogoś obchodzi.
Młodsi uczą się przy okazji, jak doprawić rosół i jak zapytać w taki sposób, żeby naprawdę usłyszeć odpowiedź. Z talerzy znika nie tylko zupa. Ważniejsze, że wraz z nią znika ciężar ciszy, który często nosi się samotnie w czterech ścianach. Każdy obiad to nie tylko posiłek, ale lekcja bycia dla siebie.
Ławki i miejsca spotkań
Dawniej przed każdą zagrodą stała ławka. Drewniana, prosta, czasem odrapana, ale zawsze gotowa przyjąć sąsiada. Siedziało się na niej po pracy, omawiało sprawy dnia, śmiało się, czasem milczało razem. W rozmowach z naszymi seniorami ten obraz wracał często. I tak zrodził się pomysł, żeby tę tradycję przywrócić.
Dziś przy drodze stoją nowe ławki – jedne przy płotach, inna pod kapliczką, jeszcze inne przy moście. Rano odpoczywają na nich seniorzy, którzy wracają ze sklepu. Po południu siadają na nich matki z dziećmi, żeby porozmawiać z sąsiadką, a wieczorem młodzi, którzy zatrzymują się na chwilę, zamiast pędzić przed siebie. Ławka sprawia, że ludzie przestają się mijać. Zatrzymują się, zamieniają słowo, dzielą się pomysłem. I nagle okazuje się, że prosta rzecz, kawałek drewna i parę desek, potrafią zamienić drogę w żywą przestrzeń spotkań.
Wyjazdy integracyjny — droga, która zbliża
Autobus staje się wtedy jak ruchoma izba. Kanapki zawinięte w papier, termosy z gorącą herbatą, śmiechy i rozmowy, które wreszcie mają czas płynąć spokojnie. Nikt się nie śpieszy, nikt nie musi zaraz wracać do obowiązków. Patrzymy przez okna na zmieniający się krajobraz, a w środku powoli buduje się coś, czego nie da się kupić – poczucie wspólnoty.
Po powrocie zawsze zostaje „to coś”. Może nie od razu przyjaźń, ale rusztowanie, na którym później można ją zawiesić. Pamięć wspólnych kroków, zdjęcie zrobione na szlaku, śmiech przy ognisku – to są cegiełki, z których składa się nasze bycie razem.
Zróbmy to razem – praca w terenie
Praca w terenie to nie tylko wysiłek, to przede wszystkim radość ze wspólnego działania. Zadania terenowe bywają różne, rozwieszanie proporczyków wzdłuż drogi we wsi, kopanie rowków pod nawodnienie i odchwaszczanie rabat na placu szkolnym, wspólne sprzątanie świata na Dzień Ziemi, przygotowanie szopki na Wigilię wiejską czy też rozłożenie namiotów na kolejny obiad dla seniorów.
Wtedy często dołączają ci, którzy nie należą do koła. Bo tu nie chodzi o zapisane nazwisko na liście członków – chodzi o efekt, który widać gołym okiem. Efekt wspólnego działania. Kiedy już stoi rozświetlona szopka, kiedy rabata zakwita albo droga mieni się proporczykami, każdy czuje dumę. Nie tylko z tego, co zostało zrobione, ale z tego, że zrobiliśmy to razem.
Wigilia Wiejska – święto serc i dłoni
Grudzień w Janusznie ma swój wyjątkowy klimat. Już od pierwszych dni w powietrzu czuć napięcie oczekiwania – jakby cała wieś brała głęboki oddech przed najważniejszym spotkaniem roku. Wigilia Wiejska nie jest tylko kolacją. To nowa tradycja, dzięki której każdy, kto przekroczy bramę szkolnego placu, czuje się częścią wspólnoty.
Przygotowania zaczynają się na długo przed zapaleniem pierwszej świecy. W kuchni panuje gwar, który brzmi jak orkiestra. Każdy zna tu swoje miejsce i robi to, co potrafi najlepiej. Jedni lepią pierogi, inni obierają warzywa, ktoś sprawdza, czy barszcz nabrał już odpowiedniej kwasowości. Zapachy mieszają się w powietrzu, mak, kapusta, grzyby – każdy z nich niesie wspomnienie dzieciństwa, opowieść babci albo smak dawnej Wigilii.
Druga ekipa pracuje obok, tworząc nastrój świąteczny. Sosnowe gałązki układają się w girlandy, które pachną lasem. Na stole pojawiają się białe obrusy, świąteczne stroiki, nad głowami połyskują kryształowe żyrandole. Za chwilę zapalimy świece a ich miękkie światło ociepli twarze wszystkich przybyłych.
Gdy wszyscy zbiorą się wokół stołu, zapada cisza. Ksiądz odczytuje fragment Pisma Świętego, wspólnie odmawiamy modlitwę. Jest opłatek – biel symbolicznego chleba, dzielonego dłońmi, które na co dzień pracują w polu, pieką chleb, wychowują dzieci. To chwila, w której nawet najtwardsze serce mięknie, a w oczach pojawiają się łzy. Kolędy rozbrzmiewają w tle – najpierw nieśmiało, potem coraz donośniej, aż śpiewają wszyscy.
Dzieci czekają na Świętego Mikołaja. I choć każdy dobrze wie, kto kryje się pod czerwonym płaszczem, magia nie znika. Upominki wywołują u dzieci wybuchy radości i śmiechu, a starsi przypominają sobie, że nie tak dawno sami czekali na dźwięk tego dzwonka.
Najpiękniejsze w tej Wigilii jest to, że nikt nie siedzi sam. Starsi i młodsi obok siebie – rozmowy przeplatają się z opowieściami, śmiechem i wspomnieniami. To spotkanie, w którym każdy ma swoje miejsce.
Kiedy kolacja dobiega końca, a świece dogasają, przychodzi czas na krótkie podsumowanie. Spisujemy wnioski – co się udało, co można poprawić, co warto zachować. Wigilia Wiejska to nasza nowa tradycja. Jest żywym sercem Januszna, które bije mocniej wtedy, gdy wszyscy jesteśmy razem.
W Janusznie nie trzeba wielkich słów. Wystarczy, że ktoś zapuka do drzwi i zaprosi na obiad dla seniorów. Wystarczy, że na ławce jest miejsce „jeszcze dla jednego”. Wystarczy, że jest z kim zaśpiewać kolędę. To wszystko — składa się na jedno słowo: bliskość. Tak działa nasze „razem”. Każdy może dołączyć. Zapraszamy.




























Koło Gospodyń Wiejskich ZAGOŻDŻONKI w Janusznie
Januszno 72,
26-670 Pionki
e-mail: kgwzagozdzonki@gmail.com
NIP: 7963008921
Przewodnicząca Koła Gospodyń:
Natalia Stachowicz
Nr koła w rejestrze: 1425080003
Wykonanie:
Jan Kołodziejski

Zdjęcia i materiały audio:
Michał Wąsik i Ewelina Podhajna